Trzeba im pomóc!
Zaczęło się zupełnie jak w bajce. Młody chłopak, wstający codziennie wcześnie rano do pracy i wracający, jak tysiące jego rówieśników, o 15. do domu, zmęczony, głodny i zły - został nagle i całkiem niespodziewanie odkryty. Jeździł wtedy jako kierowca w banku. Jeden z przygodnych pasażerów powiedział mu:
- Panie, ależ pan ma mocne bioprądy! Czy pan jest radiestetą?
- Nie - odpowiedział chłopak. - A co to znaczy być radiestetą?